Ruch samochodowy w dużych miastach Polski generuje coraz większe korki. Rozumiem jednak tych, którzy z różnych względów na co dzień, czy też choćby od czasu do czasu, muszą ze względu na charakter swojej pracy, albo inne zajęcia używać samochodu. Ja również często z niego korzystam. Jednak gdy tylko odległość, czas i okoliczności na to pozwalają przesiadam się na rower, wiedząc że również dzięki mnie, Ci którzy jadą w tym czasie samochodami stoją w mniejszych korkach.
Od dawna wspieram rozwój infrastruktury rowerowej i ruchu rowerowego w Krakowie. Infrastruktura jest bowiem potrzebna zarówno rowerzystom – bo po drogach dla rowerów jeździ się wygodniej i bezpieczniej niż w ruchu ulicznym, jak i innym użytkownikom dróg. W tym przede wszystkim pieszym, ponieważ wielu rowerzystów bojąc się jeździć wśród samochodów wbrew przepisom korzysta z chodników powodując zagrożenie.
Zaczynając jednak od początku – dziś trudno sobie wyobrazić, by w tłocznym centrum Krakowa, gdzie większość ulic jest jednokierunkowa nie dopuszczać obustronnego ruchu rowerów. Kiedyś jednak tak właśnie było. Wielu rowerzystów wbrew przepisom jeździło chodnikami, by nie być zmuszonymi do nadkładania drogi. Jedną z moich pierwszych inicjatyw było przeforsowanie przez Radę Miasta tzw. Uchwały kontrapasowej, która nakazywała prezydentowi tak organizować ruch uliczny, by tam gdzie to możliwe technicznie (czyli m.in. jest wystarczająco dużo miejsca) na ulicach jednokierunkowych wyznaczać kontrapasy dla rowerów. Przygotowana przez mnie uchwała została przyjęta przez Radę Miasta w 2011 roku i w odczuciu wielu osób była przełomem w rozwoju ruchu rowerowego w Krakowie. (Więcej na ten temat tutaj)
W kolejnych latach wspierałem idee zdynamizowania rozwoju infrastruktury rowerowej, a także m.in. namawiałem władze miasta, by choć częściowo na rowery przesiedli się także urzędnicy, poruszający się służbowo pomiędzy budynkami UMK. Pisała wtedy o tym m.in. Rzeczpospolita.
Wprowadziłem także do „Polityki parkingowej Miasta Krakowa” poprawkę zwiększającą planowaną liczbę parkingów rowerowych na terenie miasta.
Brałem udział w licznych debatach na temat znaczenia i rozwoju ruchu rowerowego w mieście, a także konsekwentnie zabiegałem o środki na budowę dróg dla rowerów, min. wzdłuż ul. Andersa, al. Pokoju, al. Bora – Komorowskiego, Broniewskiego, Kocmyrzowskiej.
Do ułatwień dla rowerzystów przywiązuję wagę także jako dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie. Nasi czytelnicy mają do dyspozycji liczne stojaki po obu stronach głównego wejścia, a pracownikom, którzy decydują się na podróż do pracy rowerem, oddaliśmy do dyspozycji pomieszczenie, w którym można na czas pracy schować swój pojazd. Biblioteka przy Rajskiej dzięki projektowi Lotnej Czytelni – biblioteki bez formalności jeżdżącej po mieście rowerem cargo stała się jedną z pierwszych polskich instytucji wykorzystujących w praktyce rowery towarowe.